czwartek, 15 grudnia 2011

Zbiórka wigilijna

Odbędzie się w sobotę 17 grudnia o godzinie 16.00 w harcówce szkoły 46. Spotykamy się więc o tej godzinie w normalnym miejscu. Zbiórka jest mundurowa, potrwa około 1,5 godziny.
Przypominam o tym, żeby zabrać ze sobą jakiś drobny, własnoręcznie zrobiony prezent i coś fajnego do jedzenia (ale może nie same delicje :-) ). To jest nasza ostatnia zbiórka w tym roku kalendarzowym, następna dopiero 7 stycznia 2012.
Do zobaczenia!

piątek, 9 grudnia 2011

Zbiórka 10 grudnia

Hej!
Jutro zbiórka odbędzie się w normalnym trybie. Za tydzień za to jedziemy na biwak - także się do tego przygotujcie mentalnie. Do zobaczenia!

poniedziałek, 14 listopada 2011

Zbiórka 19 listopada

Cześć!
W tym tygodniu zbiórka będzie o normalnej porze i w normalnym miejscu, ale będzie przynajmniej o godzinę dłuższa - do 12:00 (postaramy się zmieścić w czasie). Do zobaczenia!

piątek, 11 listopada 2011

sobota, 5 listopada 2011

Po zbiórce



Hej!
Tym razem zdjęcia pojawiły się w ekspresowym tempie. Tutaj macie link:
https://picasaweb.google.com/115590621541444777340/WizytaGrobuCzarnego5Listopada2011

W galerii są zdjęcia wszystkich punktów.

A tutaj życiorys "Czarnego", tym razem już w całości :-)


JÓZEF GRZESIAK "CZARNY"

CO roku 18 września na gdańskim cmentarzu "Srebrzysko" przy grobie hm. Józefa Grzesiaka spotykają się "trzynastacy". Przychodzą, aby uczcić pamięć swojego druha, wodza, przyjaciela. Tak było i w 1999 roku. A wieczorem w kaplicy "na Czarnej" w Gdańsku Wrzeszczu została odprawiona msza święta w intencji założyciela "Czarnej Trzynastki". Ta barwna i tragiczna postać warta jest przypomnienia.

Harcerz na całe życie

URODZIŁ się na krakowskim przedmieściu 11 listopada 1900 roku. Ojciec był zwolennikiem wychowywania potomstwa twardą ręką, za to matka była kobietą bardzo łagodną i dobroduszną. Młody Józef Andrzej Grzesiak mając lat 13 obserwował ćwiczącą na Błoniach drużynę skautową szykującą się do udziału w Jamboree. Tak mu się spodobał skauting, że postanowił z przyjaciółmi założyć własną drużynę.

Od zastępu "Czarnych Wilków" do 13 Krakowskiej Drużyny Skautów

W TEN SPOSÓB powstał "dziki" zastęp skautów, na którego czele stanął Grzesiak. Po kilku tygodniach zastęp "Czarnych Wilków" został włączony do 2 Krakowskiej Drużyny Skautowej im. gen. Henryka Dąbrowskiego. Plutonowym, bezpośrednim przełożonym Grzesiaka, był Marian Luzar - w okresie międzywojennym naczelny kapelan ZHP. Przełożeni, widząc zapał i umiłowanie harcerstwa, skierowali Grzesiaka na letni kurs funkcyjnych. Gdy wybuchła pierwsza wojna światowa, krakowscy skauci zaciągali się do Legionów i przygotowywali Kraków do odparcia rosyjskiego ataku. Dzięki Bogu front nie dotarł do miasta. W 1916 r. Józef Grzesiak zamiast uczyć się, postanowił z przyjacielem zaciągnąć się do Legionów. Zgłaszając się do punktu rekrutacyjnego skłamał, podając swój wiek, i trafił do I pułku piechoty pod dowództwem płk. Rydza-Śmigłego. Młody organizm "Czarnego" nie wytrzymał żołnierskich trudów. Po kilku tygodniach Grzesiak zachorował i został odesłany do domu.

TYMCZASEM zastęp "Czarnych Wilków" rozrósł się do plutonu, a następnie drużyny. Siedemnastoletni Józef Grzesiak został mianowany drużynowym 13 Krakowskiej Drużyny Skautów, zwanej od tej pory "Czarną Trzynastką".




W "Czarnej Trzynastce" krakowskiej

DRUŻYNA ta była znana w krakowskim środowisku z licznych wycieczek do pobliskich miejscowości, puszczaństwa i wojskowych ćwiczeń. U schyłku wojny 13-tka zorganizowała w Krakowie tajną pocztę i roznosiła korespondencję od walczących na Ukrainie legionistów gen. Józefa Hallera. W końcu października 1918 roku rozbrajano żołnierzy austriackich, a gdy miasto było wolne, harcerze Grzesiaka utworzyli Harcerski Oddział Lotny Straży Obywatelskiej.

CZŁONKAMI 13-tki byli nie tylko gimnazjaliści, ale i młodzi robotnicy, urzędnicy i rzemieślnicy. W drużynie panowała przyjacielska atmosfera. Harcówkę, nazywaną "Marny widok", mieli w sąsiedztwie mieszkania Grzesiaków, a Józef każdą wolną chwilę po pracy poświęcał drużynie i swoim harcerzom. Drużyna posiadała bibliotekę i własną Harcerską Kasę Oszczędności. Wydawała też gazetkę "Duch Trzynastki".

Z Odziałem Szturmowym do Wilna

GDY wybuchła wojna polsko-sowiecka, Józef Grzesiak "Czarny" zorganizował w Krakowie Oddział Szturmowy, który został włączony do Wileńskiego Batalionu Harcerskiego i z nim ruszył na front. "Czarny" brał udział w zdobywaniu Grodna, a następnie z harcerskim batalionem ruszył na Wilno.

PO demobilizacji Grzesiak pozostał w Wilnie. 20 czerwca 1921 roku w kościele św. Anny zawarł związek małżeński z harcerką-sanitariuszką Marią Bobrowicz. Spacer w Ogrodzie Botanicznym w towarzystwie świadków zastąpił ucztę weselną.

W LATACH krakowskich Grzesiak zrezygnował z dalszej nauki dla działalności w harcerstwie. Dopiero w Wilnie zdecydował się na udział w kursach dla wojskowych. Tu zdał maturę.

Harcerska działalność w Wilnie

POMIMO założenia rodziny i pracy nadal udzielał się w ZHP. Zaopiekował się drużyną, którą wkrótce przemianował na Czarną Trzynastkę Wileńską Drużynę Harcerzy im. Zawiszy Czarnego. Drużyna szybko rozrastała się, a Grzesiak zdobywał uznanie wśród nowych harcerskich przełożonych. Harcerze dużo wędrowali, organizowali obozy stałe i wędrowne, również specjalistyczne. W 1927 roku "Czarny" został komendantem Chorągwi Wileńskiej, ale nadal prowadził drużynę. Na Międzynarodowym Zlocie Skautów w Anglii w 1929 r. kierował obozem, w skład którego wchodziły delegacje harcerzy chorągwi krakowskiej, poznańskiej, pomorskiej i gdańskich harcerzy. "Czarny" i jego harcerze byli na wielu międzynarodowych zlotach skautowych, m.in. w Pradze, na Węgrzech, w Holandii.

W WILEŃSKIEJ Czarnej Trzynastce powstała Gromada Włóczęgów, do której należeli najstarsi z harcerzy. Byli protoplastami ruchu starszoharcerskiego. W połowie lat trzydziestych wileński dziennik "Słowo" wydawał dodatek harcerski redagowany przez trzynastaków.

Wojna i zesłanie

PO wybuchu II wojny światowej na polecenie władz wojskowych Józef Grzesiak "Czarny" organizował i szkolił Wileński Harcerski Batalion Ochotniczy, który został rozwiązany 17 września na skutek wkroczenia na teren Polski wojsk sowieckich. Czarna Trzynastka przeszła do konspiracji, tworząc Związek Bojowników Niepodległości. W czasie okupacji niemieckiej wraz z wileńskimi Szarymi Szeregami weszli w skład Armii Krajowej. Grzesiak został komendantem garnizonu AK jednej z dzielnic Wilna, a jednocześnie komendantem miejscowej chorągwi Szarych Szeregów. Używał pseudonimu "Kmita". Po akcji "Ostra Brama" i wyzwoleniu Wilna Grzesiakowi udało się uniknąć aresztowania i wywiezienia do obozu w Kałudze, gdzie znalazły się tysiące żołnierzy Armii Krajowej z Wileńszczyzny. Kapitana "Kmitę" poszukiwało NKWD. Został aresztowany w marcu 1945 r., więziony w Wilnie i Moskwie. Wyrok sądu wojskowego opiewał na 10 lat obozów pracy za zdradę państwa radzieckiego. Trafił za krąg polarny, do Workuty. Ciężko pracował w kopalniach i na budowie. W 1954 r. ze złamaną nogą wysłano go do Karagandy, do domu inwalidów. Do kraju powrócił dopiero w grudniu 1955 r.

Znów w Polsce, znów w harcerstwie

JEGO druga żona Klementyna (Maria zmarła w czasie wojny) mieszkała już w Gdańsku, syn "odpracowywał" wyrok w kopalniach na Śląsku. "Czarny" powoli poznawał nową sytuację w Polsce, przyzwyczajał się do zastanej rzeczywistości. Nie mógł się pogodzić z brakiem harcerstwa. Zabiegał o jego odtworzenie. Na Zjeździe Łódzkim w grudniu 1956 r., reaktywującym Związek Harcerstwa Polskiego, wybrano Grzesiaka do Rady Naczelnej. "Czarny" został członkiem Głównej Kwatery, powierzono mu nadzorowanie wydziału obozów. Jednocześnie był komendantem Gdańskiej Chorągwi Harcerstwa. Jego zastępcami w Gdańsku byli: hm. Stefania Stipal (legendarna komendantka harcerek we Lwowie) i hm. Ferdynand Trapp.


Niełatwe ostatnie lata

PRACA w Głównej Kwaterze, gdzie został zepchnięty "na boczny tor", Grzesiakowi nie podobała się. Gdy popaździernikowe nastroje opadły, "Czarny" musiał rezygnować z pełnienia kolejnych harcerskich funkcji. Rodzinę utrzymywał z pracy w Pracowni Konserwacji Zabytków. Na emeryturę przeszedł w 1969 r. Nie przestał interesować się harcerstwem, próbował polemizować z niektórymi wypowiedziami harcerskich prominentów. Cały czas utrzymywał kontakt ze swoimi harcerzami z Wilna. Z ciężkiej choroby nie pomógł wyjść nawet kilkukrotny pobyt w szpitalu. Ciało stawało się coraz bardziej bezwładne. W ostatnich dniach "Czarnym" opiekowała się żona i dr Maria Hrabowska - dziś przewodnicząca ZHP. 18 września 1975 r. Józef Grzesiak "Czarny" odszedł na wieczną wartę. Na pogrzeb przyjechali trzynastacy z całej Polski. Pożegnała go także delegacja Krakowskiej "Czarnej Trzynastki" przybyła do Gdańska ze swoim sztandarem. Odszedł gorący patriota i wzorowy harcerz.

hm. Dariusz Szczecina

Źródło: http://prasa.zhp.pl/archiwum/c200003/a24.html

środa, 2 listopada 2011

Zbiórka 5 listopada

Hej!
Oto informacje o najbliższej zbiórce:
Miejsce spotkania: Stacja SKM Redłowo, godzina 9:20.
Miejsce zakończenia: Stacja SKM Redłowo, godzina 13:45.

Co należy ze sobą mieć:
- mundur (zbiórka mundurowa), ale na mundurze oczywiście odpowiednio ciepła kurtka lub kangurka, w zależności od temperatury rogatywka lub najlepiej czarna czapka bez napisów,
- legitymację,
- coś do jedzenia i picia na czas zbiórki (trochę trwa),
- 7 zł na przejazdy,
- coś do pisania (zeszyt i długopis).

Reszty dowiecie się na samej zbiórce, do zobaczenia!

środa, 26 października 2011

Zbiórka 29 października

Hej,
W tym tygodniu zbiórka odbędzie się jednak w normalnym trybie (tj. niemundurowa i pod szkołą). Zbiórkę w mundurach przekładamy na następny tydzień (5 listopada). Do zobaczenia!
Simon

poniedziałek, 17 października 2011

Gwiezdne wojny!

Zbiórka w tym tygodniu o normalnej porze i czasie :-) Za to za dwa tygodnie będzie mundurowa i prawdopodobnie w miejscu ekstraordynaryjnym.

Z wieści ze świata: 10 lutego 2012 w kinach będzie pierwsza część Gwiezdnych Wojen! A wyjście na nie mamy już wpisane w półroczny plan pracy drużyny :-)

Do zobaczenia!
Simon

środa, 12 października 2011

Zbiórka 15 października

Hej!
Osoby, które zostały wyznaczone do udziału w Chaszczach już o tym wiedzą :-) Pozostałych zapraszam na normalną zbiórkę na 9.15 pod szkołę. Do zobaczenia w sobotę! :)
Simon

czwartek, 22 września 2011

Najbliższa zbiórka (25 września) i kilka innych informacji

Hej!Najbliższa zbiórka odbędzie się wyjątkowo w niedzielę, do tego po południu (godzina 16), pod naszą szkołą. Potrwa do 18.

Ponadto, głównie dla Waszych rodziców, podaję już termin tegorocznego zimowiska - od 7 do 12 lutego 2012.

Natomiast najbliższy biwak odbędzie się w dniach 7 - 9 października 2011 i karty na niego dostaniecie na zbiórce :)

Do zobaczenia i pozdrowienia z Golubia - Dobrzynia!

piątek, 16 września 2011

Zbiórka 17 września

Przypominam, że jutro zbiórka odbywa się normalnie :-) warto zabrać coś do pisania. Do jutra!

wtorek, 6 września 2011

Sprawy różne i rozkaz z 3 września

Hej!
Mam dla Was kilka informacji.
Pierwsza - najbliższa zbiórka odbędzie się w normalnym trybie i poprowadzi ją Gargoo. Ja wyjeżdżam teraz na jakiś czas, ale zobaczymy się 17 września.

Druga - oto symbol sprawności STOSIK:

+ Przypomnienie:
1) Sprawności wyszywamy sami!
2) Wyciąg z regulaminu mundurowego, jak to zrobić:
"na prawym rękawie u harcerzy, instruktorów i zuchów sprawności; oznaki sprawności harcerskich są wyszywane wg wzoru ustalonego przez drużynę (samodzielny zastęp), w kolorze czerwonym, w kołach o średnicy 3 cm (oznaki sprawności zuchowych - na trójkątach równobocznych o boku 3,5 cm zwróconych w dół - są kupowane lub wykonane w drużynie wg własnego pomysłu); oznaki sprawności harcerskich umieszcza się najwyżej w 4 rzędach po 3 sprawności (nie więcej niż 12)"
---> http://nkihls.pl/regulaminy.php
3) Najlepiej wyszywać sprawności czerwoną muliną, którą rozdzielamy "na pół". Mulina składa się z czterech nitek, do wyszycia najlepiej użyć kawałka z dwóch.
4) Termin na wyszycie Stosika dla każdego, kto go posiada, liczony jest od dzisiaj :)

Trzecia (informacja) - Do 18 września czekam na mailowe ogłoszenia w sprawie rzeczy zgubionych lub znalezionych na obozie. Wytyczne co do ogłoszenia to podanie swojej ksywki, numeru drużyny, dokładnego, acz krótkiego opisu danej rzeczy i kontaktu do siebie. Ogłoszenie takie będzie umieszczone w Zasiewach, które ukażą się pewnie przed końcem września.
Ponadto zachęcam żebyście w komentarzach do tego posta lub w księdze gości napisali, co znaleźliście lub zgubiliście w obrębie Trójki. Może się te rzeczy znajdą szybciej :)

Czwarta - W galeriach 13 i 2 są już zdjęcia z obozu. Naszej galerii spodziewajcie się po 17 września :)

Piąta - Rozkaz:

Gdynia, 3 września 2011

Rozkaz Drużyny T4/2011

1.     Sprawności
1.1.         Przyznaję sprawność „Stosika” druhowi Pawłowi Sumile „Kurczakowi”.

1.2.         Przyznaję sprawność „Sobieradka Obozowego” następującym druhom:
- Markowi Bartuschowi,
- Pawłowi Sumile „Kurczakowi”
- Sebastianowi Florczakowi „Stefanowi”
- Michałowi Kaczmarkowi
- Wojtkowi Kaczmarkowi „Twardemu”
- Borysowi Smidodzie,
- Ryszardowi Jezierskiemu,
- Oskarowi Meyerowi,
- Janowi Konarzewskiemu „K4”
- Jędrkowi Bereżeckiemu,
Oraz młodzikowi Wojtkowi Podsiadłowskiemu.

1.3.         Przyznaję sprawność „Robinsona” następującym druhom:
- Markowi Bartuschowi,
- Pawłowi Sumile „Kurczakowi”
- Sebastianowi Florczakowi „Stefanowi”
- Michałowi Kaczmarkowi
- Wojtkowi Kaczmarkowi „Twardemu”
- Borysowi Smidodzie,
- Ryszardowi Jezierskiemu,
- Oskarowi Meyerowi,
- Janowi Konarzewskiemu „K4”
- Jędrkowi Bereżeckiemu,
Oraz młodzikowi Wojtkowi Podsiadłowskiemu.

1.4.         Przyznaję sprawność Krajoznawcy, Włóczęgi, Zdobnika i Technika Obozowego organizatorowi Szymonowi Obuchowskiemu „Simonowi”.

2.     Witam wszystkich w nowym roku harcerskim!



Czuwaj!
Zastępowy
Org. Szymon Obuchowski „Simon”

czwartek, 1 września 2011

Pierwsza zbiórka

Pierwsza zbiórka w tym roku odbędzie się w "zwykłym" trybie, tj. od 9.15 do 11.00 pod szkołą 46, w sobotę 3 września. Do zobaczenia :-)

sobota, 27 sierpnia 2011

Spotkanie poobozowe

Jutro o 16.00 pod kościołem na Monte Cassino w Sopocie.

piątek, 5 sierpnia 2011

Wyjazd na obóz

Zbiórka: 12 sierpnia, 8.45 pod szkołą SP 46 na Karwinach (pod naszą szkołą).

Powrót w to samo miejsce między 10.30 - 11.00, 27 sierpnia.

Proszę też, żebyście jeszcze zabrali pałatki, kto ma :-) Nie trzeba się bać noszenia ciężkiego plecaka, bo autokar dowozi nas prosto na miejsce obozowe.

Pozdrowienia z Wrocławia :)

piątek, 8 lipca 2011

Wycieczka rowerowa

Miejsce spotkania: Pętla w Oliwie
Godzina: 10.00
Planowany powrót: 17.00, peron SKM w Oliwie
Planowana trasa: Lasami do Rumii!

Każdy kto jest chętny niech się stawi o oznaczonej godzinie w Oliwie :) Zabierzcie też coś do picia i jedzenia.
Do jutra!

niedziela, 3 lipca 2011

Historia najnowsza

    *Pierwsza połowa 2008 upłynęła nam całkiem błogo. Wartą odnotowania w tamtym czasie działalnością był np. biwak w Rotembarku, w domu wujka Marcina, który był pierwszym biwakiem zorganizowanym przez Simona, Marcina i Worma. Dla oddania jego klimatu przytaczam fragment relacji Bąka z Zasiewów z marca 2008: „Zaraz po przyjeździe, zdumiała nas próba kupna taśmy klejącej w sklepie gdzie sprzedawca ani razu w życiu nie sprzedał, w innej jednostce niż litr, żadnego produktu. To wzbudziło w nas, uczestnikach, grozę, zaczęliśmy się martwić o zdania: „zapewnione wyżywienie” i „nie trzeba brać niczego do jedzenia” wypowiedziane przez organizatorów biwaku: Saimona, Marcina i Worma. Po ustaleniu, że schaboszczaki rzeczywiście istnieją i nie czeka nas przymusowy strajk głodowy, udaliśmy się w kierunku Rotembarku oddalonego od Kościerzyny o jakieś 7 km.”

    *Na biwaku i na zbiórkach, a czasem w trakcie teoretycznie indyferentnych harcersko wieczorów tygodnia powszechnego kontynuowaliśmy nasz bohaterski pościg za Nekromantą, czego efektem było np. śmierć Marcina z toporem w głowie, zarąbanie pod sobą przez Simona swojego własnego konia w trakcie ucieczki, przyszycie Gargowi szczęki od psa i inne ciekawe wydarzenia, na które Mały spoglądał z politowaniem. Na zbiórki spotykaliśmy się w słonecznych oliwskich lasach, gdzie słuchaliśmy wykładów Worma o Górze Wilk, skakaliśmy przez płoty i przez większość czasu tłukliśmy się z radością. Mieliśmy też zamiar zmienić nazwę drużyny, ale ostatecznie do tego nie doszło.

    *W międzyczasie zaczynaliśmy już myśleć o obozie letnim. Wiadome było, że pojedziemy na obóz, który organizowała Basia, siostra Garga (był to rok oddzielnych obozów). Chcieliśmy, by był co najmniej tak dobry, jak poprzedni obóz w Gostomku, ale chęci to nie wszystko. Na jakiś czas przed obozem Bąk wybrał motor, co spowodowało, że nie pojechał z nami i w końcu odszedł z drużyny. W maju braliśmy udział jako obstawa w Robin Hoodzie, co wyszło dość śmiesznie [Mały John Rambo]. Przed obozem byliśmy też na Zlocie Drużyn w składzie: Mały, Gargo, Marcin.

    *Obóz miał miejsce w sierpniu, jako, że byliśmy jedyną ekipą męską, która była na jego całości, udaliśmy się na miejsce wcześniej jako kwaterka w składzie: Mały, Gargo, Marcin, Worm, Simon + Pacjent. Osiągnęliśmy mistrzostwo w rozstawianiu namiotów. Na obozie szyki trochę mieszało nam oboźnictwo Małego i fakt, że wokół było wiele kobiet, którym należało pomóc. Mimo tego, udało nam się zrobić kilka fajnych rzeczy, jak np. walka na jajka życia, trzydniowe chatki wraz z 44 NGZH o głodowych racjach żywnościowych, nocna mini – wędrówka, pojedynek w jedzeniu kotletów, obserwacja „dzikiej przyrody” czy też wspaniała zupa, którą jednak daliśmy do zjedzenia innym. Na obozie działaliśmy w dużym stopniu z Pacjentem, który pełnił też funkcję kwatermistrza. Spotkaliśmy też po raz pierwszy, jeszcze jako zuchów, wielu obecnych członków Trójki, m.in. Wojtka, Lolka, Wojtka K., Stefana, Marka, Jasia K. i innych. Zakiełkowała nam w głowach myśl o naborze i, może kiedyś, podebraniu Gumisiom kilku chłopaków jak złoto… którym już wtedy w trakcie pogawędek przy obiedzie skutecznie wytłumaczyliśmy, która drużyna jest najlepsza J
Obóz ostatecznie zostawił po sobie mieszane odczucia, co w moim przekonaniu było przyczyną wielu podjętych decyzji w następującym po nim roku harcerskim. Z pewnością nie podobał nam się tak mocno jak Gostomko ’07, ale miał za to koszulki w lepszym kolorze (zgadnijcie jakim).

    *Po obozie, we wrześniu, zorganizowaliśmy nasz czwarty już, w końcu udany nabór w szkole na Niedźwiedniku w Gdańsku. Po pewnym czasie wykrystalizowała się ekipa o sporym zróżnicowaniu wiekowym składająca się z dwóch rodzeństw i Janka Ch. Nasza struktura wyglądała wtedy dość skomplikowanie – byliśmy nadal samodzielnym zastępem, z Małym jako szefem i Gargiem jako podzastępowym, natomiast ekipa młodsza była patrolem, którego szefem był Marcin z Simonem i Wormem jako pomocnikami.

    *Plany na cały rok były ambitne – mieliśmy (Marcin, Worm, Simon) co sobotę organizować zbiórki ekipy młodszej, raz na dwa tygodnie spotykając się w starszym gronie dbając o swój rozwój. Ostatecznie niewiele z tego wyszło, bo okazało się, że prawie każdy z nas coraz mocniej skupiał się na swoim życiu pozaharcerskim.

    *Jesienią przyszło nam wrócić do Rotembarku, tym razem na Dni Skupienia organizowane przez Małego. Innym wyjazdem był świąteczny biwak wraz z 2 NGDH i 33 NGDH, na którym przede wszystkim musieliśmy znaleźć należącego do Franka szczura. W międzyczasie Gargo zrezygnował z organizacji zimowiska i udał się na urlop, z którego powrócił dopiero latem by zorganizować obóz w Zalesiu. Nie oznaczało to jednak jego absolutnej absencji na zbiórkach.

    *Gargo z Małym rozwijali się muzycznie, formując i pchając do przodu obecne C4030, nasza trójka często spotykała się na grę w Wormsy, często też z Gargiem oraz kilka innych ciekawych aktywności (np. umiejętność gry w pokera). Simon i Marcin nadal bawili się w szkolny zespolik nieudolnie próbujący zmusić perkusistę do nastrojenia instrumentu. Patrząc z perspektywy, najważniejsza i najbardziej wartościowa w tym wszystkim była dobra zabawa.

    *Zimowisko po raz kolejny odbyło się w Rozłazinie. Nie pojechał z nami Worm, ponieważ był w tamtym czasie na szkolnej wymianie w USA, w stanie Iowa. Pisał do nas, że mieszkał w rodzinie Tajwańskich imigrantów, którzy jako zwierzątko domowe trzymali w kartonie kurczaka. Zimowisko było dość chaotyczne i nie udało nam się zrobić na nim zbyt wiele, ale mam też wrażenie, że brakowało zapału.

    *Po zimowisku ten brak zapału ujawnił się jeszcze mocniej, np. w fakcie, że zbiórki starsze nie odbywały się. W marcu pojechaliśmy na biwak do Darżlubia wraz z 2 NGDH i 7 NGDH. Nie wyróżnił się on niczym szczególnym, ale dzisiaj można zauważyć, że był to ostatni biwak, na którym byli z nami Worm i Mały.

    *Około maja pojawił się plan odegnania stagnacji, który przewidywał m.in. organizację zbiórek starszych przez każdego z nas po kolei. Trzy z nich doszły do skutku, Marcina, w Matembewie, związana z terenoznawstwem, na której nagabywał nas trochę niedźwiednikowy ksiądz, Simona historyczna po centrum Gdańska związana m.in. z pisaniem na maszynie oraz Garga, która ostatecznie przybrała kształt gry z kilkoma znanymi z dawnych harcerskich czasów i zaprzyjaźnionymi kobietami, a obejmowała np. wizytę w jedynej w Gdańsku synagodze i meczecie. Niestety plan nie zadziałał do końca, na żadnej ze zbiórek nie pojawił się Mały. W ekipie młodszej też nie działo się najlepiej, czego świadectwem była np. wędrówka, na którą Simon z Jankiem poszli sami. Ale sytuacja nie była zupełnie zła, bo wędrówka, choć krótka, wyszła fajnie.

    *Zbliżał się obóz, na krótko przed nim odbył się kolejny deszczowy Zlot Drużyn, na którym byli Simon i Gargo. Podczas pisania planu pracy na obóz byliśmy trochę w kropce, ponieważ z naszych pięciu ludzi z ekipy młodszej jechał na niego tylko Janek. Na krótko przed wyjazdem okazało się też, że nie będzie na nim Marcina, a Worm i Mały pojadą tylko na pierwszych kilka dni. Gargo natomiast miał być komendantem, a warto podkreślić, że był to najdalej wysunięty od Trójmiasta obóz całości od dobrych kilku lat, słowem, spore przedsięwzięcie. Powstał więc plan połączenia sił z 20 NGDH i działania na obozie wspólnie z nimi.

    *Okazało się, że plan był przedni, a obóz, mimo wielu zawodów na krótko przed nim, na nim i ogólnie kiepskiego klimatu panującego w Trójce, wyszedł wspaniale, przynajmniej dla Simona i Janka, a i Gargo pewnie miał z niego sporo satysfakcji. Oto kilka rzeczy, które robiliśmy: chatki w ulewie, noszenie obiadu pod górę i na sporą odległość, sauny z pałatek, pizza, pączki, bułki, tama na strumieniu, latawce, dwie bardzo długie wędrówki, w tym pizza w Wadowicach i wykład Szeflera na Babiej Górze, pieczone ziemniaki i noclegi w wiatach, wizyta na Słowacji i „żuwaczka”, nielegalny przemyt czekolady Studentskiej i wiele innych. Wszystko okraszone było specyficznym humorem i klimatem z pogranicza Trójki i Dwudziestki oraz komentarzem niezapomnianego Żaby. Na obozie Janek, jako ostatni członek Trójki dostał chustę od Małego, warto też nadmienić, że jest to ostatnia chusta z dawnej beli materiału. Tym samym zamknięta została pewna epoka. W trakcie obozu nastąpiło też przekazanie do Trójki z Gumisiów kilku zuchów – Wojtka, Marka, Lolka, (wtedy jeszcze) K2, oraz zaocznie K1 i Baryły. Mieli oni stanowić trzon przyszłego zastępu Simona, który startował od września 2009. Wróciliśmy do domu bardzo zadowoleni, choć Simon i Gargo wrócili tylko na jeden dzień, zaraz po obozie wyruszając na pamiętnego eurotripa, po relację z którego odsyłam do Zasiewów 01/2011.

    *W Zalesiu pewnego wieczoru odbyliśmy też szczerą rozmowę podsumowującą poprzedni rok i tyczącą się przyszłości. Byliśmy naprawdę blisko zawieszenia działalności drużyny, ale nie wszyscy chcieli już kończyć przygodę z harcerstwem. Simon powziął decyzję o stworzeniu zastępu z przejętych zuchów i Janka z zastępu Marcina, z Gargiem w charakterze mentora i pomocnika, natomiast Mały, Worm i Marcin postanowili odejść z drużyny. Dotychczasowa ekipa młodsza miała zostać rozwiązana. Tamtejszą sytuację dobrze oddawało wypowiedziane przez Garga zdanie – „Trójka to ekipa składająca się ze świetnych, najlepszych ludzi, z których co jakiś czas ktoś okropnie daje ciała.”

    *Od września Trójka o odmienionym zupełnie składzie, image’u, celach i charakterze wystartowała prężnie jako zastęp składający się w większości z byłych zuchów od Zięcia i Janka. Zbiórki od tamtego momentu odbywają się pod szkołą 46 na Karwinach. Organizował je Simon, w miarę możliwości z pomocą Garga. Przez pierwsze pół roku w wyniku wahań był z nami jeszcze Marcin, ale na koniec 2009 odszedł ostatecznie.

    *Na pierwszej zbiórce, co mogło wydawać się złym omenem, padał deszcz i było tylko TRZECH ludzi – Janek, Wojtek i K3. Początkowe miesiące mijały przede wszystkim na zapoznawaniu się ze sobą i wypracowywaniu swego rodzaju wspólnej płaszczyzny porozumienia. Efektem tego były takie hasła jak „siła zjednoczonej grzeczności”, „elitetruppe”, „Baryła turbo”, lub stara, dobra „banda durniów”. Wszyscy musieli oswoić się z nową rolą – Simon jako zastępowy, chłopaki jako harcerze.

    *Naszym pierwszym wspólnym wyjazdem był biwak w Darżlubiu wraz z 33 NGDH i 20 NGDH. W międzyczasie odbyliśmy wspólną zbiórkę z 38 NGDZ „Gumisie”. Kolejny biwak odbył się przy mrożącej krew w żyłach temperaturze średnio około -18 C w Strzebielinie Morskim. Był to biwak świąteczny, na który pojechaliśmy razem z 13 NGDH.

    *Nadszedł czas na kolejne zimowisko, które odbyło się w Gołubiu. Pojechaliśmy na nie prawie całym zastępem, a pomagał nam w organizacji życia codziennego Pacjent. Zbudowaliśmy m.in. igloo, strzelaliśmy z wiatrówki, przegraliśmy mecz piłki nożnej z 7 NGDH jakieś 10:2, a także, co wydaje się prawie niemożliwe, zadaliśmy (niestety, każdy odpowiada za to, czym w całości jesteśmy jako Trójka) ratownikowi pytanie „czy można złamać dupę?”.

    *W pierwszym półroczu 2010 kontynuowaliśmy zbiórki z dużą regularnością. Kilka wartych odnotowania działalności to budowa bałwanów, fortów i zamków ze śniegu, chodzenie po linie, zbiórka rowerowa itp. Nie pojechaliśmy na Zlot BP ze względu na maturę Simona. W międzyczasie Mały ożenił się. 

    *Na Zlocie Drużyn w Lipuszu stawiliśmy się tłumnie, zajmując zaszczytne przedostatnie miejsce w Turnieju Drużyn. Rok harcerski zakończyliśmy wędrówką w czteroosobowym składzie, której najfajniejszym elementem było pieczenie mięsa kurczaczego na ognisku. 

    *Obóz letni, na który pojechaliśmy w roku 2010 odbył się w miejscowości Wygon. Był to obóz 3 NGZH, 7 NGDH, 20 NGDH i 50 NGDH. Trójka stawiła się w składzie: Lolek, Marek, Janek, K3 i Simon. Miejsce obozu było wyjątkowo urokliwe, z czego korzystaliśmy np. przez częste kąpiele. Działaliśmy głównie planem centralnym. Z ciekawszych zajęć należy wymienić chatki bez butów, budowę tratwy, nocne porwania, wędrówkę do MRU, oglądanie finału mistrzostw świata w piłce nożnej i inne. Na obozie nowym członkiem przyjętym do Trojki stał się Lolek, który dostał chustę.

    *Po lipcowym obozie, pod koniec wakacji Simon wraz z Kasią udali się z 38 NGDZ na ich obóz w charakterze pomocników. Pod koniec wyjazdu, który miał miejsce w Sobączu, dołączyli do niego Lolek, Wojtek i Marek, którzy przywędrowali tam wraz z Gargiem i siostrą Wojtka, Sissi. W Sobączu kolejnym członkiem Trójki z chustą stał się Wojtek, miało miejsce także znaczne poszerzenie składu o kolejnych rekrutów z Gumisiów – Oskara, Karola, Pawła W., Piotrka i Jędrka. 

    *W tym czasie Kuchcik powziął decyzję o zawieszeniu działalności 7 NGDH, w związku z czym dokonano transferu „gdańskiej czwórki” do Trójki – tj. Stefana, braci Kaczmarków (Wojtka i Michała) oraz Kurczaka. Trójka szybko zwiększała swoją liczebność, co miało być jej cechą dominującą przez cały nadchodzący rok harcerski.

    *Od września znów prężnie wystartowaliśmy ze zbiórkami pod szkołą 46 na Karwinach, w mocno rozszerzonym składzie. Było nas już kilkunastu, a w ciągu całego roku harcerskiego okazało się, że chętnych do bycia w Trójce było więcej. Co jakiś czas na zbiórkach pojawiał się ktoś nowy, w ten sposób dołączyli do nas: Borys, Rysiek, Witek, Jasiek K., Wojtek B., Miłosz, Janek Fasola a pod sam koniec roku Błażej i kilku innych, którzy nie zostali z nami na dłużej. Skład Trójki stale fluktuował.

    *Pierwszym wyjazdem był biwak w Strzebielinie Morskim wraz z Gumisiami i Fluenti, na którym przyrzeczenie harcerskie złożył Janek Chabik. Było słonecznie i przyjemnie, a na biwaku sporo się ruszaliśmy. Tam też nastąpiło delikatne wyodrębnienie w Trójce dwóch patroli z Jankiem i Wojtkiem jako ich szefami.

    *Na zbiórkach w tamtym okresie przede wszystkim bawiliśmy się w najróżniejsze odmiany kostek i młócki, co spotkało się z aprobatą przeważającej większości. Ekipa z poprzedniego roku już się ustabilizowała, natomiast nowi członkowie wnieśli do naszego klimatu sporo świeżości i energii, której czasem było aż nadto.

    *W grudniu zamiast świątecznego biwaku odbyła się kameralna wigilia w harcówce w szkole 46, podczas której wybraliśmy mistrzów mózgu, młócki oraz braterstwa (Marka, Wojtka i Borysa). W związku z prośbą o „zabranie ze sobą jakiś ciastek, np. delicji”, potrawą wigilijną w przytłaczającej większości były delicje.

    *Na Zimowisko w Rozłazinie stawiliśmy się w ponad 15 osobowym składzie. Simon był jego komendantem, co zabrało mu część czasu. W związku z tym połączyliśmy siły z 13 NGDH, a z rzeczy które robiliśmy należy wymienić teleturnieje bez telewizora, grę w rugby na korytarzu, kolejne odmiany kostek, rugby w błocie i kałużach, a także grę z zamkami, której efektem było zawołanie „Opole Atak Kurczak.” Na zimowisku chusty otrzymali Marek i Borys. Tym samym w Trójce było najwięcej osób z chustami od 2005.

    *Drugie półrocze charakteryzowała spora ilość śniegu, który z wielką chęcią wykorzystywaliśmy na zbiórkach na różne sposoby. Tak minął luty i marzec, natomiast na początek kwietnia wybraliśmy się na biwak do miejscowości Tuszkowy wraz z 2 NGDH. Miejsce okazało się być wyjątkowo ładne oraz przyjazne harcerzom, nie dopisała jedynie pogoda. Na biwaku była astronomiczna ilość 19 osób.

    *W kwietniu i maju odbyło się całkiem sporo wspólnych zbiórek z resztą LS, z których Zlot BP organizował Gargo. Odwiedziliśmy także oliwskie ZOO.

    *W czerwcu pojechaliśmy na Zlot Drużyn w składzie liczącym sobie 18 osób, śpiąc pod namiotami oraz trójkowymi do cna pałatkami. Niestety nie poprawiliśmy wyniku z poprzedniego roku (a nawet udało się go pogorszyć!) w Turnieju Drużyn, ale większość zaznajomiła się z urokami obozowania bez dachu nad głową. W tym też miesiącu zaczęliśmy uczęszczać w reprezentacyjnym składzie na Harcerskie Dyskusyjne Koło Filmowe.

    *Rok harcerski zakończyliśmy wędrówką pomiędzy Kolbudami i Pomlewem na sam koniec czerwca, na której było 10 osób. Atmosfera była fajna, choć wypad był odrobinę męczący, m.in. ze względu na wagę namiotów. Dał nam za to możliwość poznania uroku kiełbasy.

    *Na obóz Trójka pojedzie w składzie liczącym sobie w porywach do 15 osób, co należy uznać za niezły wynik. Kto wie, co przyniesie przyszłość? Wiemy tylko, że maluje się w brązowych kolorach, i dobrze.

wtorek, 28 czerwca 2011

Zdjęcia z wędrówki

Autorstwa Wojtka oczywiście :) znajdziecie w naszej galerii. Poniżej podaję też bezpośredni link:
https://picasaweb.google.com/saymon131/WedrowkaCzerwiec2011#

czwartek, 23 czerwca 2011

Wędrówka!







Termin: 26 – 27 czerwca 2011
Trasa: Jodłowno – Pomlewo (1 dzień)//Pomlewo – Kolbudy (2 dzień)
Środek transportu: SKM, PKS
Zbiórka: 26 czerwca (niedziela) o 11:40 na stacji SKM Gdynia Redłowo (pociąg odjeżdża o 11:51)
Powrót: 27 czerwca (poniedziałek) o 21:59 na stację SKM Gdynia Redłowo
Koszt uczestnictwa: 20 złotych
Wpłatę oraz zezwolenie należy mieć ze sobą na zbiórce.

CO NALEŻY ZABRAĆ:
- jedna zmiana bielizny (obędzie się bez koszulki, skarpety x2)
- nie więcej niż jeden chleb krojony i tylko jeden produkt do niego
- co najmniej 1,5 litra wody na osobę
- śpiwór
- karimatę
- nakrycie głowy
- kubek i nóż do smarowania
- podstawowe przybory toaletowe

Polecam nie pakować niczego więcej, bo to tylko dodatkowy ciężar, pomijając oczywiście przypadki, gdy ktoś np. musi zabrać swoje lekarstwa i tym podobne. Najlepiej byłoby, gdyby każdy spakował się w mały plecak. 


To będzie nasza ostatnia oficjalna zbiórka w tym roku przed obozem. Będzie męcząco i fajnie! 



PS tutaj link do zezwolenia:
http://rghost.net/12073001

środa, 15 czerwca 2011

O zbiórce 18 czerwca

Czołem! Oto dane o najbliższej zbiórce, która będzie hawajsko - rajsko - plażowa.
Spotykamy się o 9.10 na dworcu SKM Gdynia Redłowo (skm mamy o 9.20). Dla osób z Gdańska, o 9.33 będziemy na stacji skm Żabianka.
Wracamy na stację skm Żabianka o 15.31, w Redłowie jesteśmy 15.44.

Na zbiórkę należy zabrać:
- rzeczy do kąpieli,
- coś do jedzenia na ten czas,
- 5 zł na bilety skm i ewentualne tramwajowe,
- kieszonkowe na lody itp. we własnym zakresie (góra 10 zł, nie będzie wielu okazji do kupowania czegokolwiek),
- jeśli ktoś ma, jednego ludzika lego :)
Zbiórka oczywiście nie jest mundurowa. Proszę też przekazać mi jeszcze ewentualne zaległe karty w tym terminie.

Oprócz wędrówki, to jest nasza ostatnia zbiórka w tym roku, mam nadzieję, że stawicie się tłumnie!

Zdjęcia ze Zlotu Drużyn

Mi nie udało się niestety zrobić żadnych, ale Trzynastki wstawiły do siebie trochę :-) tutaj macie link:
https://picasaweb.google.com/13.NGDH.Birmingham/ZlotDruzynDlaProLasekAsiaCezarKoleczkowo2011?feat=content_notification#
To dowód, że warto zaglądać też do galerii innych drużyn.

wtorek, 14 czerwca 2011

Zdjęcia z kwietniowego biwaku

Trochę spóźnione, ale w końcu są w galerii zdjęcia z biwaku w Tuszkowach w kwietniu :)

czwartek, 2 czerwca 2011

Zbiórka i Zlot Drużyn

Czołem!
W tym tygodniu na zbiórkę spotykamy się w trybie 01 + 1, to znaczy, pod szkołą o 9.15, ale zbiórka potrwa do 12, zamiast, jak zawsze, do 11. Mam nadzieję, że wszyscy będą, ponieważ będzie specjalna :)

W poniższym linku macie do ściągnięcia kartę na biwak, takie same dostaniecie ode mnie w wersji papierowej. Proszę Was lub Waszych rodziców o jak najszybsze zadeklarowanie mi, czy jedziecie, czy nie.
http://rghost.net/9100881

Kilka podstawowych informacji o wyjeździe:
Termin i miejsce zbiórki: piątek, 10 czerwca o 17:50 na pętli Gdynia Dąbrowa Tesco
Termin i miejsce powrotu: niedziela, 12 czerwca o 10.00 na pętlę Gdynia Dąbrowa Tesco.
Koszt wyjazdu: 30 zł.
Biwak będzie POD NAMIOTAMI!

Do zobaczenia :-)

sobota, 28 maja 2011

Zdjęcia z gry

Dodałem do galerii kilka zdjęć, które udało mi się wcisnąć na kartę pamięci 128 MB :)

W tygodniu pojawi się dokładna informacja o następnej zbiórce, tymczasem zarezerwujcie sobie termin 10 - 12 czerwca na Zlot Drużyn (biwak pod namiotami). W galerii są zdjęcia ze Zlotów z zeszłych lat (2008, 2009, 2010), możecie sobie mniej więcej zobaczyć, jak to wygląda. Choć oczywiście co roku jest inaczej :D

piątek, 27 maja 2011

LS Szaleje

Hej! Trochę późno, ale:
- jutro spotykamy się pod szkołą o 9.30,
- w to samo miejsce wracamy około 15.30,
- należy mieć ze sobą 7 zł, na grę i autobusy,
- coś do jedzenia,
- na sobie MUNDUR!

Do jutra :)

sobota, 21 maja 2011

Rozkaz T3 i klasyfikacja turnieju

Gdynia, 21 maja 2011



Rozkaz Drużyny T3/2011



1. Stopnie 
1.1 Otwieram próbę na stopień młodzika druhom:
- Pawłowi Sumile "Kurczakowi"
- Wojtkowi Kaczmarkowi "Twardemu"
- Michałowi Kaczmarkowi
- Sebastianowi Florczakowi "Stefanowi". 

2. Sprawności
2.1 Przyznaję sprawność „Zoologa” druhom:

- Wojtkowi Podsiadłowskiemu,

- Borysowi Smidodzie,

- Pawłowi Sumile "Kurczakowi",
- Michałowi Kaczmarkowi.





Czuwaj!

Zastępowy

Org. Szymon Obuchowski „Simon”


Klasyfikacja turnieju na paski jedną ręką AD 2011:

1. Wojtek P.
2. Jędrek
3. Karol
4. Janek
5. Rysiek
6. Paweł 
7. Baryła (obrońca tytułu)
8. Wojtek  B.
9. Kurczak
10. Borys
11. Oskar
12. Stefan

Następny turniej odbędzie się pewnie na obozie :-) 
 

czwartek, 19 maja 2011

Zdjęcia z zoo


W galerii pojawiły się zdjęcia z zoo, które zrobił Wojtek :)

Oto bezpośredni link:
https://picasaweb.google.com/saymon131/ZbiorkaWZoo14Maja2011#5608372435442894722
Albo można dotrzeć do niej przez link po prawej i na dole.

Zbiórka 21 maja

W tym tygodniu czeka nas zbiórka w Trybie 01 a - to znaczy, w normalnym miejscu i czasie, ale z dodatkiem, którym jest prośba o przyniesienie pałatek (z osprzętem), do tych, którzy już je mają. Do zobaczenia :)

czwartek, 12 maja 2011

Zbiórka w Zoo 14 maja

Oto informacje techniczne o najbliższej zbiórce:

 


Spotykamy się na przystanku Gdynia Dąbrowa Tesco (pętla na Karwinach) o 14.00 (autobus do Oliwy jest o 14.12).
 Planowany powrót w to samo miejsce o 19.30.

Jeśli ktoś chce dojechać sam do Oliwy (na pętlę autobusową), tam spotykamy się o 15.00 (autobus mamy o 15.15). Tam też wracamy o 18.40.
 
Trzeba mieć ze sobą:
- 16 zł na bilety do Zoo i autobusowe, 
- legitymację
- czapkę na wypadek słońca lub coś przeciwdeszczowego na wypadek deszczu,
- coś do jedzenia i picia,
- ewentualne pieniądze na drobne zakupy w obrębie zoo,
- coś do pisania.
Zbiórka nie jest mundurowa. 
 
Do zobaczenia :) 

piątek, 6 maja 2011

Zbiórka 7 maja

Jutro zbiórka będzie w najnormalniejszym trybie na świecie - od 9.15 do 11.00 pod szkołą.
Do zobaczenia :)

środa, 27 kwietnia 2011

Zbiórka 30 kwietnia

Najbliższa zbiórka odbędzie się w normalnym trybie (9.15 - 11.00 pod szkołą 46), ale będzie na niej tylko Gargoo. Bardzo tego żałuję, ale w piątek po południu wyjeżdżam na wędrówkę Kręgu w Tatry i nie byłoby możliwości, żebym się z Wami spotkał, bo będziecie niestety jeszcze w szkole. Zobaczymy się 7 maja!

piątek, 15 kwietnia 2011

:(

Niestety jutro nie będzie zbiórki! Ja mam kurs wychowawców kolonijnych i musiałaby być krótsza, poza tym nabawiłem się zapalenia krtani i kazano mi jak najmniej mówić, a Gargoo ma w ten weekend studia. Przykro mi strasznie, bo zobaczymy się dopiero po świętach, ale myślę, że odbijemy sobie ten brak w maju jakimiś dłuższymi zbiórkami, lub alarmową.
Trzymajcie się mocno i Wesołego Jajka (i Kurczaka!)